Bez paniki, aczkolwiek wpis jest o gównie. Konkretnie o serialu na Netflix, który właśnie skończyłem oglądać. Do końca nie wiem jakim cudem ten serial znalazł się w rekomendacjach dla mnie na Netflixie. Skończyłem Designated Survivor (sezon 2), a Netflix rekomenduje American Vandal. Brzmi spoko, teasera brak… a co mi tam, zaryzykuje pierwszy odcinek, najwyżej na przewijaniu. Oglądam pierwsze minuty i nie dowierzam. Jak serial o gównie wylądował na Netflixie. I to jeszcze w kategorii dokumentalne. Z resztą, mniejsza o to. Przebolałem to i obejrzałem. Finalnie przyznaje – jest spoko! Film bardziej skierowany do młodzieży, chociaż jako 36latek podołałem i wnioski wyciągnąłem. Aż dziwię się, że w Polsce się o tym serialu nie mówi… w USA głośno. Serial porusza mocne aspekty życia nastolatków… ale o tym na końcu.
American Vandal sezon 2
Jeżeli planujesz obejrzeć ten serial to nie czytaj tego posta, bo mam w planie skomentować i wytłumaczyć zakończenie.
Pierwsze wrażenie po pierwszym odcinku – to jest na serio! Z drugiej strony, tak sobie pomyślałem „przecież to zrobiły amerykańskie nastolatki, więc to raczej fikcja”. No i definitywnie odpowiadając na pytanie czy serial jest oparty o prawdziwe wydarzenia? Nie. American Vandal jest fikcją. Sezon drugi, który obejrzałem ma tytuł „Turd Burglar” czyli gówniany rabuś. Ten tajemniczy ziomek zrobił nie lada zamieszanie w całej szkole. Skaził lemoniadę powodując, że wszyscy uczniowie dostali praktycznie w tym samym momencie sraczkę. Grubo co? Stąd moje pierwsze wrażenie, że to faktycznie mogło mieć miejsce. Ot filozofia dolać chemie do szkolnej lemoniady, taki psikus, bo przecież dzieciaki lubią psikusy. Ale ten ziomek „gówniany rabuś” poszedł dalej. Zrobił jeszcze 3 inne gówniane psikusy. Generalnie wszystko jest w temacie gówna i uczniów. Gówna na uczniach. Gówna w uczniach tej przykładowej, prestiżowej szkoły.
W mega skrócie: o sprawie zostaje poinformowana policja, przesłuchują uczniów, jeden na drugiego sypie, ten zmaglowany przez policję się przyznaje. Na horyzoncie pojawia się dziewczyna, która twierdzi, że ten co się przyznał tak naprawdę tego nie zrobił. I ona rzekomo wie kto to zrobił. Zamiast iść z tym na policję postanawia zadzwonić do młodzieńczych detektywów sponsorowanych przez Netflixa. Ci przyjmują wyzwanie i z kamerami robią swoje dochodzenie. Od tego momentu serial się zaczyna. Zaczyna być momentami mdły, trochę nudny, dziesiątki wątków i sztucznych ujęć. Ktoś z mniejszą wyobraźnią bankowo łyknie ten serial i uwierzy we wszystko. Aktorzy kompletnie nie znani nam, fabuła niby spoko.
Generalnie możesz zaobserwować w tym serialu młodzież, jej codzienne problemy, sposób bycia, relacje. Miejscami to było tak śmieszne, tak idiotyczne, a jednak prawdziwe. Ujęcia gówna i tych srających dzieci są tak samo absurdalne jak obrzydliwe. Twórcy na potrzeby filmu stworzyli nawet konto na Instagram, gdzie są filmiki kręcone telefonem jak wszyscy srają pod siebie. Dosłownie. Sam zobacz, prawdziwe konto Instagram „The Turd Burglar”. Gówno na bok i czas zanurzyć się w smutne i samotne życie Kevina, to ten ziomek co się przyznał pod naciskiem policji.
Kevin McClain – dziecko gównoburzy
Ten ziomek to typowy outsider. Zbudował swoją dziwaczną osobowość jako emocjonalną zbroję przeciwko dzieciom, które od lat śmieją się z niego. Świetnie zagrana rola. Taką postać prawie każdy z nas znajdzie z czasów swojej podstawówki. Zawsze był ktoś z kogo się śmiano, zawsze był ktoś, kto był „dziwny”. Jakie to prawdziwe i smutne. Ale spokojnie z emocjami, jeszcze nie teraz. Więc Kevin to postać tragiczna, outsider z mega dziwnym zachowaniem i uwielbieniem do egzotycznych herbat, tłuczenia owoców w stylu ninja i generalnie ziomek z którego można się pośmiać. Autorzy serialu, chłopaczki co bawią się w detektywów dostarczają nie lada zabawy. Budują napięcie, analizują drobne rzeczy. Normalnie wkręcili się na maksa.
Natomiast emocjonalnie i socjologicznie, ta historia jest o wiele bardziej złożona. Ma ona mnóstwo wnikliwych i empatycznych rzeczy, które można powiedzieć o pokoleniu dzieci dorastających w dobie social media. Postacie takie jak wspomniany Kevin, Chloe (ta laska co wezwała detektywów z Netflix) czy tez szkolna gwiazda koszykówki DeMarcus są idealnymi przykładami dzisiejszych dzieciaków, ich wartości oraz życia w mediach społecznościowych.
Serial niby o gównie, niby można się pośmiać, niemniej jednak jak go oglądasz, zaczynasz dostrzegać z każdym kolejnym odcinkiem więcej smutku niż żartów. No i końcówka. Świetny zwrot akcji, bo autorzy w końcu znaleźli gównianego rabusia.
Zakończenie American Vandal Sezon 2
W drugim sezonie w amerykańskim finale Vandala, nastoletni dokumentaliści z serialu, Peter Maldonado i Sam Ecklund, przeprowadzili długie dochodzenie z wielkim podsumowaniem na temat czym są media społecznościowe dla dzisiejszych nastolatków. „Jesteśmy pierwszą generacją, która dwukrotnie żyje” – powiedział Peter, opowiadając o tweetach i sylwetkach nastolatków wpatrujących się w brzęczące telefony komórkowe. „Nasze egzystencje są jednocześnie doświadczane i kuratorowane – prezentowane, pakowane, polerowane, dla naszej własnej ochrony”. Jest to ostatnia refleksja nad tematami drugiego sezonu American Vandal w całej jego skomplikowanej, wiecznie kręcącej się opowieści o tajnych tożsamościach, podawaniu się za kogoś innego w mediach społecznościowych oraz nastoletniej ostracyzacji społecznej.
Media społecznościowe to nie tyko zło. To też coś w rodzaju maski, którą nastolatkowie używają aby ochronić się przed wieczną krytyką, ocenianiem czy falą hejtu jaki sobie fundujemy każdego dnia. To nie tylko sposób na kłamstwo na temat tego, kim jesteś. To również sposób na próbowanie różnych tożsamości w sieci. Media społecznościowe to miejsce, w którym można się rozwijać, odkrywać. Są one przydatne tylko wtedy, kiedy potrafisz je zignorować. Jeśli media społecznościowe to „maska” dla Ciebie, warto wtedy mieć blisko ludzi, którzy Cię w realu znają bez tej maski. Prawdziwego Ciebie.
Prawdziwą kwestią dla nas wszystkich i American Vandal jest to, że media społecznościowe służą jako maska lub ujawnienie. Jedni się chowają, udają, a inni w tym czasie obnażają prawdę, hejtują i w inny sposób pokazują coś co wydaje się słuszne. Słuszne dla jednych, a raniące drugich… Dużo scenariuszy możnaby o tym pisać. W serialu jest kilka. Może warto abyś obejrzał ten serial.